Kiedy byłam mała długo stałam przy betonowym basenie na końcu głównej alejki zoo wpatrując się w nozdrza wynurzające się z wody. Bardzo chciałam zobaczyć tajemniczego zwierza w całości, Aniela miała jednak inne plany i ograniczała się do wystawiania z wody uszu albo kawałka grzbietu.
Koty Psoty mogły oglądać Anielę w całej szczeciniasto - gruboskurnej krasie przez szybę nowego akwarium. Miło było patrzeć jaki podziw w nich wzbudzał tajemniczy niegdyś zwierz. Aniela łączyła dzieciństwo moje i Kotów Psotów, szkoda, że jest już hipopotamicą anielicą...
Aniela
1962-2011
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz